Lekcje rozróżniania
"Jadwiga Graboś doskonale radzi sobie z wymogami poezji: precyzyjnie kreśli przed czytelnikiem obrazy, przeważnie przywołuje konkretne sylwetki osób. Sądzę, że nie będzie przesadą, jeżeli powiem, że centralnym motywem „Lekcji rozróżniania” jest spotkanie. (..)
Niezwykle ujmujące jest to, że Jadwiga potrafi śledzić nie tylko otaczającą ją rzeczywistość, osoby i artefakty. Doskonale wyłapuje melodię istnienia. Jej poezja wydobywa się z czujności i do czujności prowadzi."
O poezji, pisaniu i sztuce latania.
Z Jadwigą Graboś, autorką tomu poetyckiego „Lekcje rozróżniania”, rozmawia Rafał Rutkowski 11.02.2020
"Czytelniczką poezji stałam się w liceum, a pierwsze wiersze zaczęłam pisać na studiach. (...) Może to kwestia głębszego poznania siebie, wglądu w swoją emocjonalność? Tak, u mnie to się zrodziło z emocji, które na pewnym etapie okazały się na tyle silne i poruszające, że zaczęłam pisać. Literatura to inny świat, do którego podświadomie dążę od dawna"
"... gdy rzucasz do celu, to chcesz trafić, prawda? Skoro już zapisujesz słowo, zdania, ośmielasz się je wyjąć na światło i zawracasz tym głowę czytelnikom, to chcesz ich emocji. I to się podobno nazywa intencją twórcy i odbiorcy. Gdy się spotkają, jest sukces. Poezja jest kreacją. Ocalasz w niej swoją wolność."
"- A skąd tytuł "Lekcje rozróżniania"?
- Od pierwszego wiersza, który jest wyrazem mojego olbrzymiego szacunku do słów. Traktuję je jak narzędzie w kontaktach międzyludzkich. Słowem można zranić, zabić, upokorzyć, albo sprawić radość. Wiersz powstał, gdy mój syn uczył się czytać, a ja mu w tym towarzyszyłam. Dla każdego człowieka nie jest to łatwy proces, ale gdy już potrafisz czytać, nagle otwiera się przed tobą cały świat słów, czasem trudnych do zrozumienia. A za nimi stoją wartości lub ich brak, dobro lub zło. Musisz rozróżniać. Język polski mnie fascynuje i chcę ćwiczyć siłę jego przekazu"
Fragmenty recenzji
dr hab. Iwony Gralewicz-Wolny
Kwartalnik "Akcent" 1/2020
"W interpretacji Graboś samo rozróżnianie nie jest jednak podróżą z punktu A do punktu B, to raczej toczący się nieustannie proces, sposób na życie uważne i wnikliwe, a w konsekwencji świadome, takie, jakie zwykli prowadzić poeci."(...)
"To tu po raz pierwszy pojawia się ów ważny bohater wierszy lubelskiej poetki - dziecko, tym razem pobierające od matki tytułową lekcję:
Lekcja rozróżniania
dziecko wodzi paluszkiem
po kartce składa literę do litery
sylabę do sylaby poprawia
ton głosu powtarza szeptem
wstrzymuje oddech
teraz uważaj – ostrzega matka – wszystko
tworzy się z jednego alfabetu
i miłość
i nienawiść
"Wolna od poetyckiego eksperymentu, wręcz wydestylowana poetycka fraza nie odciąga swą formą uwagi od kluczowego znaczenia kreślonej tu sytuacji lirycznej. oto jesteśmy świadkami stworzenia człowieka jako istoty uwikłanej w splot dwóch przeciwstawnych sił, które niosą ze sobą dobro i zło. Umiejętność ich rozróżniania jest kojarzona z rytmem oddechu, który jest z kolei rytmem słowa"
Bądź
drzewem zakorzenionym w ziemi prostuj gałęzie
jak ramiona do ciepłych kropli deszczu naciesz się
fotosyntezą zanim cię zetną potną na wykałaczki
i zaczną bezwstydnie dłubać w nie swoich zębach
bądź cichą zatoką dla liżących rany ukwiałem
uczepionym dna na granicy światła i cienia zanim cię
oderwą bądź schronieniem myśli o wolności gdy zażądają
twej aorty na przystawkę dla codziennych kłamstw
bądź przytuliskiem piskląt wyrzuconych z gniazda solą
domu żyzną glebą słów przemienionych w dobro
a gdyby ktoś chciał odebrać ci imię zerwij ostatnie
nitki nim powiesi cię na nich jak szmacianą lalkę
we własnym teatrze bądź dżdżownicą ryjącą pod stopami
ciepłe korytarze pełne tlenu gdy chłód
a lato minęło
"Postulowane w tytule utworu bycie jest, niemal dosłownie rozumianym, powrotem do korzeni, ponowną unią ze światem roślin i zwierząt, w którym szukać należy nie tyle schronienia, ile wiedzy pomocnej w radzeniu sobie z opresją historii i cywilizacji. Imperatywne "bądź" ma w tle postulat przypomnienia sobie o tym, że jesteśmy częścią większej całości, która może być dla nas wsparciem, szczególnie wtedy, gdy tracimy pewność własnej tożsamości bądź wiarę w sens naszego istnienia"
"(...) poetka w specyficzny sposób niuansuje kategorię bliskości. W dotyku, w zetknięciu dostrzega pewną nieoczywistą przeciwstawność - bliskie często oznacza bolesne, czy wręcz śmiertelne (...) Dotyk to najwrażliwszy spośród zmysłów, jakie analizuje bohaterka liryczna tomu. (...) dotyk dostarcza jej wiedzy o sobie, utrwala relację z drugim człowiekiem bądź poświadcza jego śmierć. Ta ostatnia dochodzi w wierszach lubelskiej poetki do głosu po wielokroć"