wolę lasy mieszane i łąki kwietne
na które wchodzę bez poczucia winy
zdejmij buty trawa kąsa głaskają kamienie
coś chrobocze coś szura przebiega mrówka
konik polny łaskocze uwięziony w dłoniach
mech wrasta między palce szeleści gałąź
złamana ale nie bój się wszystko lepsze
niż krwawienie soku brzóz
człowiek człowiekowi nie umyje
nawet pół stopy
Comments